poniedziałek, 27 stycznia 2014

Burmistrz przystępuje do realizacji programu Ratusza. Szkoda, że tak późno.

Zarówno w naszym programie wyborczym jak i na forum Rady Miejskiej wielokrotnie podnosiliśmy konieczność rozwoju budownictwa wielorodzinnego w Nowej Dębie. Nie spotykało się to z akceptacją ekipy rządzącej. Do czasu! Zbliżający się rok wyborczy zmienił to nastawienie i dzisiaj słyszymy szumne zapowiedzi budowy bloku. Na kilka miesięcy przed wyborami, budować chcą wszyscy. Gdyby wybory odbywały się częściej mielibyśmy prawidziwy wysyp nowych osiedli ! 

Od lat głównymi problemami Nowej Dęby jest brak mieszkań i brak pracy. Jednak jedno i drugie z nieawiadomych przyczyn schodzi na boczny tor. Być może dzieje się tak dlatego, że ich rozwiązanie wymaga dużego nakładu sił i środków, a efektów nie widać od razu. Dlatego rządzący wolą podejmować “spektakularne” decyzje nastawione na szybki wizerunkowy efekt co przy małej aktywności społecznej pozwala trwać od wyborów do wyborów?

Porażka związana z fatalnym wykonaniem sztandarowego projektu tej kadencji czyli rewitalizacją plant i Koziołka zmusza władze do ucieczki do przodu. Skoro nie można się chwalić tym co jest, trzeba chwalić się tym co będzie. Służą temu propagadnowe teksty na stronie urzędu i wrzutki do mediów.

Przejdźmy do konkretów:
1. Ratusz jako JEDYNY zgłaszał potrzebę rozwoju budownictwa wielomieszkaniowego z udziałem Gminy.
2. Propozycje Ratusza (składane oficjalnie na piśmie w propozycjach do budżetu) nie spotykały się z zainteresowaniem burmistrza i pozostałych radnych.
3. Jednocześnie burmistrz prowadził korespndencję z prywatnym develeperem w której wskazywano iż działka po kotłowni zostanie wystawiona pod przetarg po konsolidacji gruntów. 
4. Działek w Nowej Dębie nie brakuje. Dlatego jeżeli pojawiają się podmioty prywatne zainteresowane rozwojem budownictwa mieszkaniowego (burmistrz wskazuje na 2 potencjalnych developerów) dlaczego Gmina nie umożliwia inwestorom realizacji tych przedsięwzięć? Czy lepiej dla Gminy i jej mieszkańcow jest gdy bloków buduje się więcej czy gdy nie buduje się ich wcale? Czy rozwój budownictwa wielomieszkaniowego sprzyja rozwojowi Nowej Dęby czy ten rozwój blokuje? Odpowiedzi na te pytania są jasne w przeciwieństwie do działania osób decyzyjnych które zwlekały z podjęciem tak ważnych decyzji.
5. Jeżeli w chwili obecnej mamy 3 podmioty chcące budować bloki (Gmina i 2 developerów) dlaczego by nie rozpisać przetargów na sprzedaż działek pod budownictwo wielomieszkaniowe? Niech buduje dwóch , a nawet więcej developerów. Im więcej mieszkań na rynku tym atrakcyjniejsze ceny dla mieszkańców, a rozwój nowych osiedli to rozwój Gminy. Na co więc czekać, nad czym debatować? Trzeba działać bo szkoda czasu!


Tak wyglądają fakty. Gmina może rozwijać się szybciej niż wielu się to wydaje ale tempo w jakim ekipa rządząca zaczyna rozumieć problemy naszej Gminy sprawia, że młodzi ludzie nie mogąc doczekać się określonych działań po prostu stąd uciekają i nigdy już nie wracają. 

Dlatego władze miasta zamiast budowania propagandowej otoczki powinny skupić się na realnym działaniu i słuchać opozycji, która 4 lata temu proponowała rozwiązanie którego potrzebę realizacji zrozumiano dopiero dzisiaj.