poniedziałek, 23 czerwca 2014

Tygodnik Nadwiślański: TO BYŁA FUSZERKA

Kontrolerzy z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podkarpackiego potwierdzają, że podczas rewitalizacji centrum Nowej Dęby doszło do licznych nieprawidłowości. Wykazują niedoróbki i fuszerki oraz braki w dokumentacji inwestycji.
W pokontrolnym protokole piszą o naruszeniu prawa zamówień publicznych i niedopełnianiu obowiązków przez urzędników. Planty  i  sąsiadujący  z  nimi  miejski  park – tak zwany „Koziołek Matołek” – zostały oddane  do  użytku  w  październiku  minionego  roku.  Program  rewitalizacji  centrum miasta kosztował ponad 5,5 miliona złotych i w większości został sfinansowany z unijnych pieniędzy.
W przypadku zagospodarowania placu im. mjr. Gryczmana, terenu wokół Samorządowego  Ośrodka  Kultury  oraz  „Koziołka Matołka” kontrolerzy stwierdzili wady w wykonaniu niemal wszystkich ułożonych tam nawierzchni: asfaltowych, betonowych, z płyt granitowych oraz z kamiennej kostki brukowej.  Wskazano  także  między  innymi na złe wykonanie murków.
– Kontrola przeprowadzona przez pracowników Urzędu Marszałkowskiego potwierdziła wszystkie moje podejrzenia, a nawet wykazała nieprawidłowości,  których  ja  wcześniej  nie wskazywałem. Mowa na przykład o złamaniu prawa zamówień publicznych czy prawa budowlanego – mówi radny Marek Ostapko, który od dawna głośno mówił że największa od lat nowodębska inwestycja jest bublem. – Urząd  Marszałkowski  wezwał  gminę  do realizacji programu naprawczego rewitalizacji centrum. Termin jego zakończenia to 25 czerwca.  Z  tego,  co  obserwuję  na  miejscu, nie zostanie on jednak dotrzymany, ponieważ wykonawca  tej  inwestycji  nie  przystąpił  do wymiany krzywych murków ani zapadniętych i odbarwionych płyt granitowych. A między innymi do tego był zobowiązany w tym programie. Nie wiem, co jest przyczyną takiej sytuacji. Wiem za to, że jeśli termin wykonania napraw  nie  zostanie  dotrzymany,  to  gmina będzie narażona na straty finansowe – nie dostanie trzeciej transzy unijnej dotacji.
Chodzi o ponad milion złotych. Niezależnie  od  tego,  czy  program  naprawczy zostanie zrealizowany w terminie, czy też nie, kontrolerzy wskazali nieprawidłowości  przy  realizacji  inwestycji,  przez które gmina straci część dotacji.
W protokole czytamy między innymi, że prace budowlane związane z rewitalizacją terenów zielonych  rozpoczęto  z  ponaddwuletnim opóźnieniem w stosunku do planowanego terminu. Miały ruszyć się w kwietniu 2011 roku,  a  wystartowały  dopiero  w  czerwcu 2013.  Przekroczenie  terminu  dwóch  lat wskazano  jako  złamanie  prawa  budowanego.  W  wyniku  tego  błędu  gmina  straci ponad 25 tysięcy złotych unijnego dofinansowania.
Kontrolerzy wytknęli urzędnikom także, że zamontowane w podłożu oświetlenie punktowe wykonano przy użyciu innych materiałów niż zakładano w projekcie, a  wykonawca  prac  nie  przedstawił  dokumentów stwierdzających, że są to materiały równoważne.  Z  tego  powodu  dofinansowanie  zmniejszono  o  kolejne  6,7  tysiąca złotych. (…)
Rafał Nieckarz
Więcej w papierowym wydaniu „TN”.
ŹRÓDŁO: http://tyna.info.pl/to-byla-fuszerka/