W środę, 11 lipca, minie 69 lat od tak zwanej „Krwawej Niedzieli” na Wołyniu. Jednego dnia z rąk oddziałów UPA (Ukraińskiej Powstańczej Armii) oraz podburzonej części Ukraińców zamordowano tysiące Polaków, Żydów oraz Ukraińców, którzy nie wspierali nacjonalistycznej polityki „Banderowców”. Ataki na Polaków trwały do wiosny 1944 roku, a jak szacują historycy zginęło około 60 tysięcy naszych rodaków, zamieszkujących Kresy Wschodnie.
- Nie pozwólmy by nasi rodacy zginęli po raz drugi - tym razem w naszej zbiorowej pamięci. Nie pozwólmy by w imię doraźnych interesów politycznych pogwałcić prawdę. Bo nie o zemstę, lecz o pamięć tu chodzi. Mordowani byli ludzie bezbronni, kobiety, dzieci i starcy. Byli zabijani bestialsko i okrutnie, wyłącznie z powodu swojej narodowości - mówi Marek Ostapko, radny miasta i gminy Nowa Dęba. - Jest mi przykro, kiedy do Nowej Dęby burmistrz zaprasza osobę, która hołduje oprawców z UPA.
Radny Marek Ostapko apeluje, aby w środę o godzinie 21 zapalić w oknach znicze.
Źródło: Echo Dnia
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F20120711%2FPOWIAT0304%2F120719876