piątek, 15 czerwca 2012

Czy "przyjaciele Polski" glofryfikują autorów ludobójstwa na Wołyniu?

Wczoraj w Super Nowościach w odpowiedzi na artykuł "Banderowcy na Dniach Nowej Dęby" (http://supernowosci24.pl/banderowcy-na-dniach-nowej-deby/) ukazał się artykuł "To nie byli banderowcy" (http://supernowosci24.pl/to-nie-byli-banderowcy-tylko-sympatycy-polski/ ) Tak przynajmniej twierdzi Pan burmistrz Wiesław Ordon. Chciałbym zwrócić uwagę, że pan burmistrz nie odnosi się do faktów, a jedynie wyraża swoje nadzieje związane z nawiązaniem wzajemnych kontaktów.

Pan burmistrz Wiesław Ordon pisze o pewnych swoich wyobrażeniach i intencjach co do wzajemnych relacji pomijając jednocześnie: 
a) obecność Wasyla Połmaskanycza na otwarciu muzeum zbrodniarza Szuchewycza;
b) obecność osoby ubranej w mundur UPA i flagą UPA na oficjalnych uroczystościach w Komarno;
c) informacja na stronie Komarna w zakładce historia jakoby miasto to od 1918 roku było pod "polską okupacją".

Wszystko zaczęło się od artykułu na InfoNowaDebahttp://infonowadeba.pl/news.php?readmore=1078

Jeśli władze tego regionu i gminy uczestniczą w procesie gloryfikacji ludobójców i terrorystycznej organizacji o nazwie UPA , a na stronie urzędu gminy zamieszcza się informacje rodem z banderowskiej propagandy o "polskiej okupacji" Kresów,  to jak burmistrz może mówić, że to nie są banderowcy lecz "przyjaciele Polski"? Czy sympatycy Polski oddają hołd autorom rzezi wołyńskiej? Czy przyjaciele Polski powtarzają propagandę UPA o "polskiej okupacji" którą to  "okupacje" UPA zwalczała mordując niewinne kobiety, dzieci i starców tylko za to że są Polakami i katolikami? Dlaczego burmistrz broni osób gloryfikujących faszystów? Smutne jest, że wobec tak oczywistych faktów Wiesław Ordon zaciekle idzie w zaparte.