Wczoraj w Super Nowościach w odpowiedzi na artykuł "Banderowcy na Dniach Nowej Dęby" (http://supernowosci24.pl/ banderowcy-na-dniach-nowej- deby/) ukazał się artykuł "To nie byli banderowcy" (http://supernowosci24.pl/to- nie-byli-banderowcy-tylko- sympatycy-polski/ ) Tak przynajmniej twierdzi Pan burmistrz Wiesław Ordon. Chciałbym zwrócić uwagę, że pan burmistrz nie odnosi się do faktów, a jedynie wyraża swoje nadzieje związane z nawiązaniem wzajemnych kontaktów.
Pan burmistrz Wiesław Ordon pisze o pewnych swoich wyobrażeniach i intencjach co do wzajemnych relacji pomijając jednocześnie:
a) obecność Wasyla Połmaskanycza na otwarciu muzeum zbrodniarza Szuchewycza;
b) obecność osoby ubranej w mundur UPA i flagą UPA na oficjalnych uroczystościach w Komarno;
c) informacja na stronie Komarna w zakładce historia jakoby miasto to od 1918 roku było pod "polską okupacją".
Wszystko zaczęło się od artykułu na InfoNowaDeba: http:// infonowadeba.pl/news.php? readmore=1078
Jeśli
władze tego regionu i gminy uczestniczą w procesie gloryfikacji
ludobójców i terrorystycznej organizacji o nazwie UPA , a na stronie
urzędu gminy zamieszcza się informacje rodem z banderowskiej propagandy o
"polskiej okupacji" Kresów, to jak burmistrz może mówić, że to nie są
banderowcy lecz "przyjaciele Polski"? Czy sympatycy Polski oddają hołd
autorom rzezi wołyńskiej? Czy przyjaciele Polski powtarzają propagandę
UPA o "polskiej okupacji" którą to "okupacje" UPA zwalczała mordując
niewinne kobiety, dzieci i starców tylko za to że są Polakami i
katolikami? Dlaczego burmistrz broni osób gloryfikujących faszystów?
Smutne jest, że wobec tak oczywistych faktów Wiesław Ordon zaciekle
idzie w zaparte.