piątek, 20 stycznia 2012

Echo Dnia: miejska spółka przegrała przetarg na odśnieżanie i utrzymanie porządku w gminie

Autor: Klaudia Tajs
Dodano: 17.01.2012r.
Źródło: Echo Dnia


Już nie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej z Nowej Dęby, ale firma A.S.A z Tarnobrzega odśnieża nowodębskie ulice i chodniki.Także utrzymywaniem porządku w gminie zajmie się tarnobrzeska spółka. Co z piaskiem i sprzętem, który nowodębska spółka przygotowała na nadchodzący sezon?

Powodem zamieszania są przegrane przez Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej przetargi na zimowe utrzymanie dróg i ciągów pieszych na terenie miasta oraz oczyszczanie ulic, placów i ciągów na terenie miasta. Oba wygrała firma A.S.A z Tarnobrzega. Zdaniem radnego Marka Ostapki, takie rozwiązanie jest niekorzystne dla gminy. - Czy w interesie miasta jest, aby spółka komunalna, której celem jest odśnieżanie i utrzymywanie porządku w mieście, nie realizowała tych zadań – pyta. - Czy zawsze w przetargach publicznych kryterium ceny powinno być najważniejszym wskaźnikiem? Do tej pory pieniądze z budżetu gminy przekazywane na ten cel trafiały do spółki będącej w rękach gminy. Teraz wypłyną poza miasto.

PRAWA RYNKU

Jak to możliwe, że spółka, w której gmina ma 100 procent udziałów, która została powołana właśnie do tych zadań, zostaje pozbawiona zarobku? Jakub Sudoł, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej mówi wprost: – Takie są prawa rynku, był przetarg, który wygrała firma z Tarnobrzega i należy do zaakceptować – tłumaczy prezes Sudoł. – Nie jest to pierwszy i ostatni przetarg ogłoszony przez samorząd Nowej Dęby. Będą kolejne, do których przystąpimy. Tylko trzeba mieć na uwadze jedną rzecz. Nie można prowadzić działalności na granicy opłacalności, gdzie zarobki pracowników będą balansowały w okolicy najniższej krajowej. Przygotowując ofertę należy wziąć pod uwagę zarówno dobro firmy, jak i pracujących w niej ludzi.

Prezes Sudoł nie kryje, że przegrana w przetargu pociągnie za sobą niekorzystne dla pracowników kroki. Jednak zaznacza, że zimowe odśnieżanie, jak i utrzymanie porządku, to zaledwie niewielka część działalności spółki. – Główny nacisk kładziemy na kanalizację, dostarczanie wody, ogrzewania i odbiór nieczystości – wylicza. – Na potrzeby zimowego odśnieżania zatrudnialiśmy sezonowo pracowników. Dlatego teraz dwóch umów sezonowych nie przedłużyliśmy.

Czy będą kolejne redukcje etatów? Prezes Sudoł tłumaczy, że przedsiębiorstwo, którym kieruje nie jest firmą produkcyjną, dlatego w tym wypadku nie można mówić o wypracowanych zyskach. Nie mniej polityka finansowa jest bardzo ważna.

ŁOPATA W GÓRĘ?

Przegrana w przetargu była dużym zaskoczeniem dla władz spółki. Świadczy o tym chociażby fakt, że z myślą o nadchodzącym sezonie zimowym, w celu zapewnienia prawidłowego utrzymania dróg i chodników spółka zgromadziła około 300 ton piasku z dodatkiem niewielkiej ilości soli oraz dokonała przeglądu sprzętu, który można kierować do prowadzenia odśnieżania i zwalczania gołoledzi. – Sprzęt nie będzie stał na placu, ponieważ wygraliśmy przetarg na utrzymanie dróg powiatowych, które znajdują się na terenie miasta – tłumaczy prezes Sudoł. – To ciąg głównych ulic, dlatego nie ma obawy, że w chwili wyjazdu z bazy, pług jadący przez ulice miejskie podniesie łychę do góry, by na ulicach powiatowych ją opuścić. Taka sytuacja może wystąpić tylko z chwilą dojazdu do bloku jednej ze wspólnot, która podpisała z nami umowę. Odśnieżamy tam jedną drogę i dwa chodniki.

Co do 300 ton piasku, to władze spółki zapewniają, że jest to surowiec trwały, który może leżakować, do przyszłego sezonu zimowego i kolejnego przetargu.